Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 103.87km
  • Czas 04:44
  • VAVG 21.94km/h
  • VMAX 38.88km/h
  • Kalorie 1231kcal
  • Podjazdy 525m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bełżyce i okolice ☀️

Czwartek, 9 kwietnia 2020 · dodano: 09.04.2020 | Komentarze 1

Znowu jakieś nowe zarządzenia. Zawsze jest ten strach, że całkowicie zabronią uprawiania sportu, jednak i tam razem nie jest aż tak źle. Przedłużyli tylko dotychczasowe zakazy i nakazali zakrywać usta i nos w miejscach publicznych.
Jako, że nie byłam pewna tego co będzie, chciałam wykorzystać ten piękny dzień w pełni. Chciałam w końcu zaliczyć kwietniowe Grand Fondo (czyli 100 km). Jechałam na typowym luzaku. W końcu mi się nigdzie nie śpieszyło. Odkryłam nowe, ciekawe dróżki (takie, które w ogóle nie są uczęszczane przez nikogo). Ale o dziwo asfalty były, więc nie wpakowałam się znowu w jakieś szutry. Niestety ubrałam się zdecydowanie za ciepło. Jeszcze nie jestem na tyle odważna, żeby jeździć w krótkim rękawku, no ale też przesadziłam z grubością ubrań. Nieźle się napociłam, zwłaszcza jadą z wiatrem. Niestety, jest to taki głupi okres przejściowy, gdzie nie wiadomo co na siebie założyć, żeby się nie zgrzać ani nie zmarznąć.

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 61.64km
  • Czas 02:55
  • VAVG 21.13km/h
  • VMAX 41.04km/h
  • Kalorie 694kcal
  • Podjazdy 376m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szukając objazdu

Wtorek, 7 kwietnia 2020 · dodano: 07.04.2020 | Komentarze 2

Analizując dzisiejszą pogodę, miałam w planach w końcu zaliczyć Grand Fondo. Jednak wszystko się zmieniło, gdy przede mną stanął zakaz wjazdu i musiałam szukać alternatywnej drogi, żeby ominąć zagrodzony odcinek. No i znalazłam. Niestety był to szuter i płyty. Nie chciało mi się z nimi walczyć (na dodatek miałam tak napompowane opony, że bałam się iż mi na tych kamieniach i żwirku popękają) :D Zatem przespacerowałam się z rowerem jakieś pół kilometra. Olałam sobie przez to drugą część trasy i wróciłam do domu szybciej niż się spodziewałam. Na dodatek jak zwykle musiałam kombinować, żeby uniknąć jazdy koło zalewu. Najgorsze jest to, że jest on tak blisko mnie i jest on miejscem wypadowym na praktycznie wszystkie znane mi trasy.
Szczerze to wychodząc na rower, zawsze mam głowie, czy można? Czy mnie nie złapią i co powiem policji gdy mnie zatrzymają? Nie mam takiego luzu jak dawniej, że jadę hen daleko, zatrzymuję się w jakimś sklepie, żeby sobie kupić coś do picia, lub w jakiejś knajpce żeby coś po drodze przekąsić. Na dodatek brakuje mi tych wspólnych ustawek. Tylko się mija tych ludzi po drodze, machnie się ręką, uśmiechnie, powie "siema" i każdy dalej w swoją stronę.
Widok na Chmiel
A na bocznych dróżkach tylko ja.
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 57.12km
  • Czas 02:25
  • VAVG 23.64km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Kalorie 625kcal
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zobaczyć co w Bychawie i szybciutko do domu :D

Poniedziałek, 6 kwietnia 2020 · dodano: 06.04.2020 | Komentarze 1

Można, nie można, powinno się, nie powinno się, jest zakaz, nie ma zakazu. Już sama nie wiem, czy można czy nie. Na razie jeżdżę, policja mnie jeszcze nie zatrzymała i nie powiedziała, żebym wracała do domu, więc chyba można... Pojechałam tym razem w stronę Bychawy. Widać, że nowy tydzień się już zaczął, bo ruch dosyć spory. Powrót miałam centralnie z wiatrem w plecy, więc raz dwa i znalazłam się z powrotem w domu :) Nie ma to jak zrzucić z siebie kilo ubrań, od razu jakoś lżej się jedzie. Zapomniałam jednak nasmarować łańcuch i czułam się, jakbym jechała na jakiejś starej Ukrainie :D W związku z zaistniałą sytuacją, trochę boję się gdziekolwiek zatrzymać i zrobić jakieś zdjęcie. Chcę raz, dwa się przejechać i już nie wychodzić z domu.

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 44.45km
  • Czas 02:02
  • VAVG 21.86km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Kalorie 451kcal
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

To tu, to tam...

Niedziela, 5 kwietnia 2020 · dodano: 05.04.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj było bez planu i pomysłu. Można powiedzieć, że jechałam prosto przed siebie. Stwierdziłam co wyjdzie to wyjdzie. Miałam nawet w ogóle dzisiaj nie jechać, ale słońce, 13 stopni na termometrze i praktycznie brak wiatru spowodowało, że jednak wylazłam z domu. Przejechałam się tak po okolicy. Ruchu ZERO. Przez drogę krajową mogłam spokojnie przejechać bez zatrzymywania. Przypomina mi to takie wymarłe miasto. W sumie mijała więcej rowerzystów niż samochodów. Na szczęście policja podchodzi do nas spokojnie. Praktycznie co wyjazd mijam minimum jeden radiowóz i zero zainteresowania. Widziałam jednak, że patrole nad zalewem cały czas pilnują porządku. Ciekawe kiedy to się wszystko skończy.

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 83.79km
  • Czas 03:56
  • VAVG 21.30km/h
  • VMAX 38.88km/h
  • Kalorie 873kcal
  • Podjazdy 391m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni spacerek :)

Sobota, 4 kwietnia 2020 · dodano: 04.04.2020 | Komentarze 0

Na dzisiejszy dzień, zaplanowałam sobie taką trasę, żeby po pierwsze uniknąć jazdy przez ścieżkę rowerową przy Zalewie Zemobrzyckim, a po drugie, żeby jechać już typowymi bocznymi drogami. Na okolicznych wsiach i mniejszych miejscowościach cisza i spokój. Wiadomo, tylko przy sklepach ruch trochę większy. Pogoda słoneczna, a wiatr był średnio odczuwalny. Jak wracałam widziałam, że zalewowa ścieżka była patrolowana przez policję i wojsko. Przynajmniej policjanci mogą się trochę przespacerować. Jakoś ciężko mi się dzisiaj jechało. Czułam takie ogólne zmęczenie. Ale tak to jest gdy człowiek uzależniony od roweru i szkoda mu tak pięknej pogody. Jak na złość nic ostatnio nie chce spaść z nieba :D
Staw zagrodzony takim własnie tasiemkami, żeby wędkarze nie mogli wchodzić i łowić ;(

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 48.46km
  • Czas 02:14
  • VAVG 21.70km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Kalorie 504kcal
  • Podjazdy 262m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokół komina

Piątek, 3 kwietnia 2020 · dodano: 03.04.2020 | Komentarze 0

Pogoda jak zwykle ostatnio dopisuje. Tym razem wybrałam się szosówką. Pojeździłam po pobliskich drogach, omijając ścieżkę rowerową przy Zalewie Zemborzyckim. Wprawdzie nie jest ona zamknięta ale wolę unikać już spacerowiczów, biegaczy i innych rowerzystów, żeby nie powodować jakiegoś zbędnego zamieszania. Na trasie mijała mnie policja i straż miejska. Gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości, to naprawdę oni mają dużo innych rzeczy do roboty, niż ściganie pojedynczego rowerzysty, który jedzie z dala od jakichkolwiek ludzi. Wiało dość silnie z zachodu, więc wybrałam trasę tak, żeby mieć większość z wiatrem. Niestety wracając dość ruchliwą drogą, miałam silne, boczne porywy. Przez to musiałam się nieźle pilnować, żeby nie zdmuchnęło mnie do rowu, zwłaszcza wtedy, gdy mijałam się z pędzącym tirem :)
P.S nie wstawiam na razie mapek ze stravy, z powodu tego, co się dzieje teraz. Jak już się wszystko uspokoi, to wtedy udostępnię swoje jazdy :)

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 51.38km
  • Czas 02:56
  • VAVG 17.52km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Kalorie 772kcal
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odpocząć psychicznie

Czwartek, 2 kwietnia 2020 · dodano: 02.04.2020 | Komentarze 5

To co teraz się dzieje w związku z koronawirusem to istne szaleństwo. Społeczność rowerowa podzieliła się na tych co jeżdżą i Ci co są na 100% w akcji  #zostańwdomu. Przez to nienawiść tej drugiej grupy do pierwszej już sięga zenitu. Wszędzie jakiś hejt i pretensje. Ja rozumiem, że siedzenie w domu non stop, jeszcze ze znudzonymi dziećmi może przysporzyć pewnej frustracji, no ale ludzie, to nie moja wina. Niedawno, ktoś mi napisał komentarz, że jadąc przez osiedle rowerem mogę kogoś zarazić albo ktoś mnie. Nie wiem co musiałabym robić, żeby kogoś zarazić JADĄC NA ROWERZE. Chyba tylko pluć na każdego przechodnia. Ale i tak wymagałoby to ode mnie nie lada wysiłku, bo chodniki są przedzielone od jezdni parkingami, gdzie teraz są zapchane samochodami wzdłuż i wszerz. Ludzie, naprawdę trochę pomyślunku. Dlatego, żeby wyrwać się od tej głupoty przejechałam się po polach i lasach i różnych takich bezdrożach. Wyznaczyłam sobie trasę przez las, który myślałam, że jest mało popularny. Trochę nawet się martwiłam, że droga, którą miałam jechać będzie zarośnięta. A tu szok. Wjeżdżam, a lasu prawie w ogóle było. Wycięli jego sporą część. Przykro mi się zrobiło patrząc na to wszystko. Ludzie mają siedzieć w domu, a lasy i tereny zielone znikają w mgnieniu oka. Jeszcze się okaże, że jak już będziemy mogli całkowicie wyjść z domu, drzew już nie będzie ;(
Las, a raczej jego braki. Czyli tak zwana wycinka
Droga rozjeżdżona przez sprzęty do wycinki drzew
Łowisko ryb (złów i wypuść)
Mostek nad łowiskiem (strach było przechodzić)
Cmentarz wojenny z 1915r
Bocian na zaoranym polu

Pozdrawiam,
Paulina




  • DST 68.06km
  • Czas 03:17
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Kalorie 759kcal
  • Podjazdy 307m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kwiecień plecień...

Środa, 1 kwietnia 2020 · dodano: 01.04.2020 | Komentarze 5

Kwiecień przywitał nas piękną i słoneczną pogodą, ale dość chłodną. Niestety silny i zimny wiatr powodował, że odczuwalna temperatura była bliska 0. Przejechaliśmy po wąskich dróżkach w okolicy Wojciechowa. Na szczęście powrót mieliśmy z wiatrem, więc mogłam odpocząć od początkowej walce z nim.
P.S Dla tak zwanego "trolla". Mijała nas dzisiaj policja i jakoś ani nas nie "spałowała" ani nawet się nie zatrzymała :)
Droga w lesie za którym są tylko dwa domy
Zdjęcie swojego cienia
Zapomniałam zdjąć rękawic kuchennych :D

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 50.20km
  • Czas 02:18
  • VAVG 21.83km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Kalorie 516kcal
  • Podjazdy 262m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

50-tka przed obiadem

Wtorek, 31 marca 2020 · dodano: 31.03.2020 | Komentarze 0

Ostatnio mój zegar biologiczny przestawił się dokładnie na godzinę 7. O której bym nie poszła spać, to wybija 7:00 i ja już na nogach. Na szczęście dzisiaj wyszło mi to na dobre. Przez to, że dosyć wcześnie zebrałam się na rower, zdążyłam przed opadami śniegu. Ledwo co wróciłam do domu, a tu patrzę, śnieg. Jak jechałam było jeszcze piękne słoneczko. Po drodze, przyłączył się do mnie Mario. Chcieliśmy zdążyć przed konferencją Premiera Morawickiego. Już od wczoraj huczały informacje, że mają być nowe ograniczenia. Szczerze, bardzo się bałam, że będzie zakaz jazdy rowerem. Na szczęście takiego zakazu nie ma. Uff.. :) Jeszcze dwa lata temu, byłoby mi to obojętne, bo byłam typowym kanapowcem. Teraz, jest zupełnie inaczej. Kto by pomyślał, że człowiek się tak zmienia ;)

Pozdrawiam,
Paulina




  • DST 126.70km
  • Czas 06:10
  • VAVG 20.55km/h
  • VMAX 42.48km/h
  • Kalorie 1437kcal
  • Podjazdy 526m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerkiem na spacerek ścieżką przyrodniczą

Niedziela, 29 marca 2020 · dodano: 29.03.2020 | Komentarze 0

Kolejny dzień pięknej i słonecznej pogody. Szkoda byłoby tego ponownie nie wykorzystać. Wybraliśmy się rowerem na ścieżkę przyrodniczą "Spławy". Jest to ścieżka mająca ok 7,5 km prowadząca drewnianymi kładkami. Przeszłam nimi ok 600 m, bo są one tak wąskie, że ledwo co się mieściłam na nich z rowerem. Kiedyś się tam wybierzemy, ale wtedy, jak będzie zielono. No i oczywiście już nie z rowerami :) Jako, że jest to ścieżka przyrodnicza udało mi się zobaczyć zaskrońca, który wygrzewał się na środku drogi. Jak widać zaczynają być już aktywne.
W tym tygodniu wszystkie dni były "rowerowe". Rzadko się to zdarza, ale naprawdę pogoda i ta sytuacja z koronawirusem bardzo się do tego przyczyniły.
Widok na rzeczkę i krzaki
Mario na ścieżce przyrodniczej
Ścieżka przyrodnicza
Spotkany na środku drogi zaskroniec

Pozdrawiam,
Paulina.