Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 51.38km
  • Czas 02:56
  • VAVG 17.52km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Kalorie 772kcal
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odpocząć psychicznie

Czwartek, 2 kwietnia 2020 · dodano: 02.04.2020 | Komentarze 5

To co teraz się dzieje w związku z koronawirusem to istne szaleństwo. Społeczność rowerowa podzieliła się na tych co jeżdżą i Ci co są na 100% w akcji  #zostańwdomu. Przez to nienawiść tej drugiej grupy do pierwszej już sięga zenitu. Wszędzie jakiś hejt i pretensje. Ja rozumiem, że siedzenie w domu non stop, jeszcze ze znudzonymi dziećmi może przysporzyć pewnej frustracji, no ale ludzie, to nie moja wina. Niedawno, ktoś mi napisał komentarz, że jadąc przez osiedle rowerem mogę kogoś zarazić albo ktoś mnie. Nie wiem co musiałabym robić, żeby kogoś zarazić JADĄC NA ROWERZE. Chyba tylko pluć na każdego przechodnia. Ale i tak wymagałoby to ode mnie nie lada wysiłku, bo chodniki są przedzielone od jezdni parkingami, gdzie teraz są zapchane samochodami wzdłuż i wszerz. Ludzie, naprawdę trochę pomyślunku. Dlatego, żeby wyrwać się od tej głupoty przejechałam się po polach i lasach i różnych takich bezdrożach. Wyznaczyłam sobie trasę przez las, który myślałam, że jest mało popularny. Trochę nawet się martwiłam, że droga, którą miałam jechać będzie zarośnięta. A tu szok. Wjeżdżam, a lasu prawie w ogóle było. Wycięli jego sporą część. Przykro mi się zrobiło patrząc na to wszystko. Ludzie mają siedzieć w domu, a lasy i tereny zielone znikają w mgnieniu oka. Jeszcze się okaże, że jak już będziemy mogli całkowicie wyjść z domu, drzew już nie będzie ;(
Las, a raczej jego braki. Czyli tak zwana wycinka
Droga rozjeżdżona przez sprzęty do wycinki drzew
Łowisko ryb (złów i wypuść)
Mostek nad łowiskiem (strach było przechodzić)
Cmentarz wojenny z 1915r
Bocian na zaoranym polu

Pozdrawiam,
Paulina





Komentarze
meteor2017
| 07:59 piątek, 3 kwietnia 2020 | linkuj I niestety tak jest w całym kraju, tną na potęgę od kilkunastu lat, ale mam wrażenie że jest coraz gorzej... parę lat temu, jak wędrowałem po Beskidzie Niskim, to też byłem w szoku ile wycięli i w jakich miejscach. Jak rozmawiałem z kilkoma spotkanymi osobami przy ognisku, to wnioski i wrażenia mieli takie same :-(
paulina91
| 16:05 czwartek, 2 kwietnia 2020 | linkuj Ostatnio jeździłam drogami asfaltowymi, więc nie widziałam co się dzieje z lasami. I faktycznie, przez to przeżyłam niezły szok. Czyli widzę, że wszędzie jest akacja wycinek drzew. :|

Meteor dokładnie. Jakbym miała siedzieć i czytać to co ludzie piszą, to owszem wirus mnie wtedy nie wykończy, a nerwica.

Nosor policja ma za zadanie rozganiać tłumy. Bardzo dużo razy i mnie mijali, jak i moich znajomych co jeździli sobie rowerami i nic. Ważne, żebyś nie jeździł tam gdzie wszyscy. Np ten weekend ma być piękny i wiem, że muszę uciekać jak najdalej ścieżki rowerowej przy lubelskim zalewie. Dlatego w weekendy i cieplejsze dni warto sobie pojechać gdzieś poza miasto ;)
nosor
| 15:25 czwartek, 2 kwietnia 2020 | linkuj Cześć,
Boję się teraz jeździć po mieście, bo nie wiem jak zareagują na to służby mundurowe. Co prawda wczoraj jeździłem tzw. pasem nadmorskim w Gdańsku. Ścieżki rowerowe nie były zablokowane jak to zrobiono z przejściami na plażę, do parków zastawiając bramki i zaklejając wejścia taśmą. Minąłem nawet policjanta z żandarmem, którzy szli ścieżką rowerową i jakoś mnie nie zatrzymali. Potem również minąłem jadący powoli samochód straży miejskiej i też bez reakcji. Jak Pan myśli, mogą mnie zatrzymać? A jeśli zatrzymają to od razu dostanę mandat np. 500 zł?
meteor2017
| 15:09 czwartek, 2 kwietnia 2020 | linkuj Niestety, jak człowiek po dłuższej przerwie odwiedza jakiś las, to jest atakowany takimi obrazkami kolejnych wyciętych połaci lasu :-( Nie inaczej było u mnie, jak po raz pierwszy od jesieni podskoczyłem do pobliskiego lasu.

Przykład hejtu, pokazuje jak bardzo ruch, w tym przypadku jazda na rowerze i kontakt z przyrodą są potrzebne dla zdrowia psychicznego. Po wypadzie w plener wracam w dużo lepszym humorze.
Kolzwer205
| 14:21 czwartek, 2 kwietnia 2020 | linkuj W mojej okolicy też bardzo dużo terenów wycięli w końcówce roku i obecnie, część z leśnych dróg ogradzają nawet taśmami, nie ze względu na koronawirusa, a prowadzone wycinki. Za naszego życia już niestety takie nie odrosną...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!