Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 70.55km
  • Czas 04:20
  • VAVG 16.28km/h
  • VMAX 40.78km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1690kcal
  • Podjazdy 489m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłapowo #3

Piątek, 12 sierpnia 2022 · dodano: 12.08.2022 | Komentarze 0

Chłapowo dzień 3 i niestety ostatni.
Dzisiaj trasę wyznaczyłam głównie przez szlak Euro Velo 10/13. Prowadzi on przez dawną trasę kolei wąskotorowej. Tam gdzie były szyny teraz jest asfalt więc jechało się wprost idealnie. Gdy jednak szlak dobiegł końca musieliśmy zjechać na "zwykle" ulice lub na szutrówki prowadzące przez lasy. Dwa razy prawie byśmy byli świadkami dosyć poważnych kolizji. Brakowało może milimetra, a byłaby stłuczka.
Pierwszy raz, samochód przepuszczał nas na przejeździe rowerowym, a drugi rozpędzony w ostatniej chwili zareagował i uciekał na pobocze, żeby nie wjechać mu w tył. Za drugim razem jakiś wariat nas wyprzedzał i jechał na czołówkę innemu. Tak uciekał, że już oczami wyobraźni widziałam jak ocierają o siebie. To jakiś cud, że nie ten wyprzedzający nie urwał temu drugiemu lusterka.
Trzeba jednak przyznać, że kierowcy bardzo ładnie tu wyprzedzają, zachowując odpowiedni odstęp.
Dzisiaj również było ciepło i bardzo przyjemnie. Średnia temperatura wyniosła 26 stopni, ale nie czuć było jakiegoś upału.



Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 96.59km
  • Czas 05:51
  • VAVG 16.51km/h
  • VMAX 53.86km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2361kcal
  • Podjazdy 592m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłapowo #2

Czwartek, 11 sierpnia 2022 · dodano: 11.08.2022 | Komentarze 0

Dzisiejsza trasa miała być zdecydowanie krótsza i wyglądać zupełnie inaczej. Jednak z pewnych względów pojechaliśmy praktycznie do Gdyni :D Niestety nie znając dróg, chętnie byśmy o niej zapomnieli. Początek wyglądał obiecująco, później jednak było gorzej. Wpakowaliśmy się w jakąś mega ruchliwą drogę. Nas to ładnie wyprzedzali, jednak nie mogłam się patrzeć jak kilka razy samochód chcący nas wyprzedzić, jechał na czołówkę drugiemu z naprzeciwka. Gdy już wyjechaliśmy z tych nieszczęsnych dróg, cieszyłam się, bo powrotną trasę wyznaczyłam przez pola i lasy. Przez pola jechało się wspaniale, czego nie mogę powiedzieć o lesie. Trasa prowadziła w drogę, której nie było. Szukaliśmy objazdów. Na szczęście przynajmniej nawigacja dawała radę i w miarę szybko z powrotem wróciliśmy na naszą "kreskę". Jednak były tam mega piachy i przez kilkaset metrów musieliśmy pchać rower, na dodatek jeszcze pod górę.
Jadąc już ostatnie kilkanaście kilometrów byliśmy trochę wkurzeni, więc nie mogliśmy docenić powrotnych dróg, które były już przyjemne i spokojne. Po drodze wstąpiliśmy na pyszny obiad. Pogoda też dopisała. Średnia temperatura wyniosła 25 stopni. Teraz odpoczynek i regeneracja w pensjonacie, po całodniowej wyprawie :D





Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 72.78km
  • Czas 04:30
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 37.34km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1778kcal
  • Podjazdy 538m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłapowo #1

Środa, 10 sierpnia 2022 · dodano: 10.08.2022 | Komentarze 0

Dzisiaj przejechaliśmy pierwszą wyznaczoną trasę. Nie prowadziła ona nigdzie konkretnie. Bardziej polegało to na zwiedzaniu okolicy i przypomnieniu sobie jak wspaniałe są drogi gruntowe. Nie dość, że prowadzą z dala od samochodów, to jeszcze są to szerokie i "gładkie" szuterki. Widać, że dawno tu nie padał deszcz, bo gdzie nie gdzie piachu było "po pachy".
Na koniec w Jastrzębiej Górze wstąpiliśmy na obiad i do "Domu Whisky". Do tego drugiego miejsca namówił nas kolega. Ani razu nie piliśmy tego trunku, a w sumie była to dobra okazja, żeby go w końcu spróbować. Powiedziałam Panu, żeby nalał nam coś lekkiego, dla "początkujących". Niestety i to nie pomogło :D Chyba nie będziemy koneserami whisky ani niczego podobnego. Może jakbyśmy wzięli do tego colę, to było by inaczej, a mieliśmy do popicia tylko wodę. Chociaż dobre i to. Pan, widząc mnie i mój "profesjonalizm" zaproponował mi ją do popicia :D
Pogoda jest wręcz idealna na rower. Średnia temperatura wyniosła 22 stopnie. Słońce fajnie grzeje, a chłodny wiaterek powoduje, że da się czym oddychać. Lepiej być nie może ;)














Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 102.42km
  • Czas 05:02
  • VAVG 20.35km/h
  • VMAX 50.14km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2623kcal
  • Podjazdy 715m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Lublin

Poniedziałek, 8 sierpnia 2022 · dodano: 08.08.2022 | Komentarze 0

Ciężko było wrócić do "lubelskiej" rzeczywistości. Jednak mając super ekipę do jazdy łatwiej było wyjść na rower i przejechać się po znanych drogach. Umówiliśmy się z Piotrkiem na wspólną jazdę z Mario i Iwoną. Prawie w połowie trasy złapał nas Marek, więc już do końca jechaliśmy w pięcioro. Mario wyznaczył trasę prowadzącą dookoła Lublina. Była to taka typowa turystyka. Nawet Piotrkowi powiedziałam, żeby pojechał rowerem MTB i poczuł "że jedzie rowerem" :D Chociaż ostatnio spodobała mu się "taka" jazda. Czyli powoli i spokojnie ;)
Pogoda dopisywała. Na początku było nawet chłodno, ale z godziny na godzinę robiło się coraz cieplej. W pewnym momencie jak już zatrzymywaliśmy się, to było czuć prawdziwy upał.



Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 117.47km
  • Czas 05:42
  • VAVG 20.61km/h
  • VMAX 58.52km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 3294kcal
  • Podjazdy 1103m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mrzygłód i okoliczne cerkwie

Czwartek, 4 sierpnia 2022 · dodano: 06.08.2022 | Komentarze 0

Ostatni dzień wyjazdu trzeba było wykorzystać na maksa. Na dodatek pogoda zdecydowanie nam dopisała. Można nawet powiedzieć, że "za bardzo". Średnia temperatura wyniosła 28 stopni. Najgorzej było na podjazdach, które znajdowały się w pełnym słońcu. W pewnym momencie naprawdę miałam dość.
Jednak analizując całość trasy to stwierdziliśmy, że była naprawdę cudowna. Nie dość, że była atrakcyjna widokowo, to jeszcze zwiedziliśmy kilka pięknych i starych cerkwi.
Ogólnie mieliśmy jechać zupełnie gdzie indziej i inaczej, jednak właściciel agroturystyki, w której nocowaliśmy, opowiedział nam o wsi zwanej Mrzygłodem. Zdecydowaliśmy, że tam właśnie pojedziemy. I opłacało się.
Zastanawiam się, dlaczego pogórze Przemysko - Dynowskie jest kompletnie nie doceniane przez turystów. W sumie my się cieszymy, bo przynajmniej na drogach jest kompletnie pusto. Jednak jest tam tyle dróg, tyle miejsc do odkrycia, że na pewno zjawimy się tam ponownie. Jak na razie jest to mój numer jeden, jeśli chodzi o widoki i ogólne trasy rowerowe.






















Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 62.23km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 61.38km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1766kcal
  • Podjazdy 677m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokibicować

Środa, 3 sierpnia 2022 · dodano: 03.08.2022 | Komentarze 0

Dzisiejszy plan był prosty. Po śniadaniu pojechać sobie krótką rundkę, a następnie zajrzeć na trasę Tour de Pologne i pokibicować kolarzom.
Początek naszej trasy prowadził przez długi i dość stromy podjazd. Piotrek oczywiście popędził, a ja powoli toczyłam się do szczytu. Po drodze ustawione były wozy techniczne oraz samochody wyścigowe, ponieważ tego dnia miał dodatkowo odbyć się samochodowy Rajd Rzeszowski. Tak się złożyło, że na tym nieszczęsnym podjeździe stały praktycznie wszystkie startujące ekipy. No i gdy tak się wlekłam, nagle usłyszałam za sobą jakieś krzyki. Na początku myślałam, że to uczestnicy kibicują mi, żebym szybciej podjechała na górkę. Jednak gdy się obejrzałam, zauważyłam że jakiś mężczyzna biegnie za mną. Pomyślałam sobie, że pewnie chce mnie popchać :D ale okazało się, że biegł za mną z butelką wody, którą mi podał. Byłam w takim szoku, że ją wzięłam i oczywiście podziękowałam. Nie miałam ją gdzie schować więc tak wiozłam ją w jednej ręce i tylko patrzyłam się, gdzie Piotrek w końcu się zatrzyma i poczeka na mnie. Na szczęście miał ze sobą sakwy, więc tą wodę mieliśmy gdzie schować. Zdecydowanie to zapamiętam z całego dnia ;D
Gdy już zjechaliśmy z tej górki pojechaliśmy wzdłuż Sanu do Przemyskiego Parku Krajobrazowego. Przez ten Park prowadzi wąziutka asfaltowa droga, gdzie jest kompletny zakaz ruchu. Tym razem trasa była dosyć płaska, bo prowadziła przez dolinę Sanu. Następnie dotarliśmy do Babic, gdzie czekaliśmy ponad 3 godziny na kolarzy. Średnia temperatura wyniosła 26 stopni, więc nie było problemu z posiedzeniem sobie na słoneczku. Ustawiliśmy się w średnim miejscu. Nawet nie liczyliśmy na jakieś bidony. Na szczęście peleton się nad nami zlitował i 3 bidony padły w naszym kierunku. Przy Piotrku dodatkowo zatrzymywały się różne samochody (i zespołów i karetka :D) ponieważ stanął w dogodnym dla nich miejscu na zrobienie siku :D
Gdy już się wyścig zakończył wracaliśmy częściowo tak, jak jechali zawodnicy. Mogliśmy zobaczyć ile kibiców jest na trasie i poczuć się jak zawodowcy, bo niektórzy zaczęli nam "kibicować" i klaskać, a jeden chłopak nawet chciał, żebyśmy rzucili mu bidon :D








Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 74.23km
  • Czas 03:35
  • VAVG 20.72km/h
  • VMAX 60.39km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2254kcal
  • Podjazdy 1091m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami jutrzejszego Tour de Pologne ♀️

Wtorek, 2 sierpnia 2022 · dodano: 03.08.2022 | Komentarze 0

Sierpień zaczęłam od wyjazdu na pogórze Przemysko - Dynowskie. Celem było pokibicowanie kolarzom startującym w Tour de Pologne. Jako, że przyjechaliśmy do naszego miejsca noclegowego ok  godziny 15 to postanowiliśmy zrobić krótki rekonesans po okolicznych drogach. Okazało się, że wyznaczyłam trasę, która w dużym stopniu pokrywa się z trasą Tour de Pologne (etap 5). Przekonaliśmy się co ich czeka, jakie są podjazdy i gdzie będzie premia górska. W ten sposób ustaliliśmy miejsce, gdzie będziemy im kibicować następnego dnia.
Mimo, że przejechaliśmy TYLKO 75 km, to przewyższeń było ok 1100 m. Pod koniec już czułam każdy przejechany metr w pionie. Jednak mogę się pochwalić, że ani razu nie schodziłam z roweru i wszystkie podjazdy pokonałam na dwóch kółkach :D
Oczywiście widoki rekompensowały każdą kroplę potu wylaną na każdej górce.



Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 17.45km
  • Czas 00:51
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 34.32km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 414kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nakarmić kotałka

Czwartek, 28 lipca 2022 · dodano: 03.08.2022 | Komentarze 0

Dzisiaj miałam za zadanie pojechać rano i nakarmić kota. Zrobiłam rundę tylko w tą i z powrotem, bo nie dość, że byłam jeszcze zaspana po porannej pobudce, to na dodatek ciemne chmury skutecznie mnie przestraszyły. Okazało się, że deszczu nie było.
Lipiec kompletnie uważam za nieudany rowerowo. Po "ambitnym" czerwcu, kompletnie odechciało mi się kręcenia. Na dodatek nie mogłam się przemóc, żeby jakoś wrócić na trasy, które znam na pamięć.
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 69.85km
  • Czas 04:03
  • VAVG 17.25km/h
  • VMAX 38.59km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1678kcal
  • Podjazdy 324m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu słoneczników

Poniedziałek, 25 lipca 2022 · dodano: 25.07.2022 | Komentarze 0

Po weekendowym grillowaniu i miesięcznym lenistwie trzeba było się ruszyć. Iwonka zaproponowała, żebyśmy poszukały pola słoneczników. Okazało się, że w tym roku jest ich bardzo dużo. Wcześniej w pobliżu Lublina nawet nie było mowy, żeby znaleźć chociażby jedno. Wyznaczyłam więc trasę i razem wyruszyłyśmy z tamy. Po drodze dołączył do nas Mario, który zaspał na ustawkę :D Szczerze powiedziawszy byłam z siebie zadowolona, że wyznaczyłam naprawdę świetną trasę. Iwonka i Mario "niby" też byli zadowoleni :D
Średnia temperatura wyniosła 25 stopni. Na początku jak wyruszałam było dosyć chłodno ale z czasem robiło się coraz cieplej. Na polach to już w ogóle przygrzewało. Ale przez atrakcyjność trasy i towarzystwo, nawet nie wiem, kiedy te kilometry zleciały.





Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 66.01km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 45.81km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 1740kcal
  • Podjazdy 328m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lawenda z Radzikiem, czyli zero przyjemności z jazdy :D

Piątek, 22 lipca 2022 · dodano: 22.07.2022 | Komentarze 0

Powoli trzeba wracać do rowerowej rzeczywistości. Dzisiaj ustawiłam się z Radzikiem i pojechaliśmy na Lawendowe wzgórze. Tym razem lawenda była w pełnym rozkwicie ale też połowa pola już ścięta. Kawałeczek pola właściciele zostawili na sesje zdjęciowe. Było ciepło, wręcz upalnie. Średnia temperatura wyniosła 29 stopni. Ale szczerze wolę taką pogodę, niż ta co była wcześniej. Czyli pochmurno i chłodno (termometr pokazywał max 20 stopni). Teraz to aż chce się jeździć.


Pozdrawiam,
Paulina.