Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 120.41km
  • Czas 05:56
  • VAVG 20.29km/h
  • VMAX 27.36km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2970kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mój mały Piękny Wschód

Sobota, 24 lipca 2021 · dodano: 24.07.2021 | Komentarze 0

Dzisiaj Piotrek startował w mini Pięknym Wschodzie. Ja pojechałam z nim, żeby zaliczyć sobie rundę gdzieś w tamtych okolicach. Wyznaczyłam sobie trasę i skrupulatnie nią jechałam.
Na początku się cieszyłam, że pojadę praktycznie na wschodnią granicę i tam, gdzie jeszcze mnie nie było. Ale po pewnym czasie mój entuzjazm opadł. Długie proste, płasko, asfalty takie, że zęby można wybić. Strasznie żałowałam, że nie wzięłam słuchawek na uszy. Samochód mnie minął jeden na 10 km. Dookoła pola i lasy. Gdy Garmin mi wskazał, że mam jechać prosto 22 km to już w ogóle się załamałam. Nie chciałabym tego powtórzyć drugi raz. Co zawsze narzekałam na górki tak teraz za nimi tęskniłam. No tak się podczas jazdy nigdy nie wymęczyłam i nie wynudziłam. Bo podjazd się podjedzie i na zjeździe jest chwila odpoczynku, a na prostej trzeba non stop pedałować. A jeszcze jak wspomniałam, asfalty były tragiczne, więc kilometry praktycznie nie ubywały.
Pogoda jednak była idealna do jazdy. 25 stopni, wiatr dość słaby. Jednak musiałam dozować sobie wodę, bo sklepów praktycznie w ogóle nie było. A jak już były to taki typowy GS. Nic tam kompletnie. Ale z drugiej strony lubię takie klimaty i takie spotkania "pod sklepem" :D







Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 15.39km
  • Czas 01:28
  • VAVG 10.49km/h
  • VMAX 20.16km/h
  • Kalorie 273kcal
  • Podjazdy 39m
  • Sprzęt Kross Lea
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Parku Ludowego

Czwartek, 22 lipca 2021 · dodano: 24.07.2021 | Komentarze 0

Dzisiaj zabrałam Madzię do Parku Ludowego. Nigdy jeszcze tam nie była, no ja w sumie też nie. Objechaliśmy Park, żeby zobaczyć co i gdzie jest.
Madzia boi się ulicy więc cała trasa prowadziła przez ścieżkę rowerową wzdłuż Bystrzycy. To jest typowy niedzielny rowerzysta ;) ale dobrze, że chociaż chce...
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 25.32km
  • Czas 01:36
  • VAVG 15.82km/h
  • VMAX 42.84km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 677kcal
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękne niebo Ride

Środa, 21 lipca 2021 · dodano: 21.07.2021 | Komentarze 0

Jako, że ostatnio mam dość szosy i asfaltów, znowu wyciągnęłam Rometa, aby pokręcić się po okolicy. Pojeździłam sobie przez pola, drogami gruntowymi, przy okazji zachwycając się chmurami, które krążyły nade mną.
Przyzwyczaiłam się już do tych upałów, więc gdy średnia temperatura wynosi ok 25 stopni, jakoś mi wtedy chłodnawo. Tak właśnie było i dzisiaj. Słońce też praktycznie nie grzało, bo dość często chowało się za te piękne chmury. Wiało umiarkowanie, a i jeszcze ten wiatr był dość chłodny. Pokręciłam się tylko koło komina, bo i tak jakoś długo mi zajęło pokonanie tych 25 km :D




Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 19.27km
  • Czas 01:12
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 29.88km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 441kcal
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na herbatkę

Wtorek, 20 lipca 2021 · dodano: 21.07.2021 | Komentarze 0

Z samego rana (no dla niektórych może być to po prostu rano) pojechałam do kotów. W drodze modliłam się, żeby były i żebym bez sensu nie jechała, zwłaszcza, że byłam strasznie zaspana. Gdy dojechałam, żaden mnie nie przywitał. Jako, że z domu wyjechałam od razu jak tylko wstałam i się ubrałam, nic nie pijąc ani jedząc to postanowiłam, że wypiję sobie herbatkę i poczekam na te łazęgi.
I faktycznie, gdy wyszłam z kubkiem herbaty na taras, przyleciała jedna, a zaraz druga. Gdy już zjadły od razu się ulotniły i tyle ich widziałam.
Miałam zrobić sobie jeszcze rundkę, ale byłam dość głodna, że chciałam już tylko wrócić do domu. Więc wyszło tylko w te i we wte.
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 19.09km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.18km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 466kcal
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nakarmić kotecki i uciec przed Bizonem

Poniedziałek, 19 lipca 2021 · dodano: 19.07.2021 | Komentarze 0

Nareszcie, nareszcie koniec upałów. Zaczęły się przyjemne temperatury, czyli te powyżej 20 stopni.
Dzisiaj miałam powód, żeby pojechać na rower. Teściowie wyjechali na wieś i zostawili koty, które trzeba było nakarmić (co zawsze czynię z największą przyjemnością :D) Miałam do nich pojechać z Piotrkiem, ale gdy już się zebrałam, on stwierdził, że jeszcze musi napić się kawy :D Powiedziałam, że najwyżej mnie dogoni, albo zobaczymy się na miejscu. Wyruszyłam więc sama przez las. Piotrek dojechał pół godziny później. Daliśmy kotom jeść, posiedzieliśmy i znowu wystartowałam pierwsza. Tak mi się dobrze jechało, że ze średniej ok 17 km/h wyszło trochę ponad 18 km/h.
Strasznie się cieszę, że skończyły się te upały i da się normalnie oddychać. Mam nadzieję, że już tak zostanie.





Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 60.16km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.61km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1512kcal
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lawendowe wzgórze

Sobota, 17 lipca 2021 · dodano: 17.07.2021 | Komentarze 0

Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem pojechania na Lawendowe wzgórze, dopóki lawenda jeszcze kwitnie i nie jest ścięta. Na szczęście Marzenka też chciała dzisiaj tam pojechać, więc dobrze się złożyło. Piotrek też był zaciekawiony tym co to za trasę wymyśliłam, więc wysłałam mu i miał nas gdzieś dogonić.
Na początku niebo było zachmurzone, więc trochę się bałam, że gdy nadejdzie burza, my znajdziemy się w szczerym polu. Na szczęście tak się nie stało. Chmury się gdzieś rozmyły, a słońce zaczęło nam już towarzyszyć na powrocie.
Droga do lawendy prowadziły głównie przez szutry i piachy. Ale jechało się dość przyjemnie. Gdy dojechaliśmy na miejsce, porobiliśmy sobie zdjęcia. Wracając wstąpiłyśmy do sklepu, bo było mega duszno i chciało nam się pić. Gdy nawadniałyśmy się piwkiem bezalkoholowym, w końcu dogonił nas Piotrek. Trochę jechał z nami, ale nie mógł wytrzymać naszego tempa, więc poleciał dalej sam.
Ja już miałam dość tego upału i terenu, więc poprowadziłam nas przez asfalty, a następnie jeszcze skróciłyśmy trasę przez las. Gdy jechałyśmy ścieżką rowerową wzdłuż zalewu znowu spotkałyśmy Piotrka, który był w szoku, że pojechał szybciej a i tak jesteśmy przed nim :D On pojechał według wyznaczonej trasy, a my ... No cóż, trzeba sobie czasami ułatwiać życie :D








Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 19.99km
  • Czas 02:02
  • VAVG 9.83km/h
  • VMAX 25.92km/h
  • Kalorie 404kcal
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Kross Lea
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB z Madzią. Pożarte przez komary

Środa, 14 lipca 2021 · dodano: 14.07.2021 | Komentarze 0

Upał, duszno, praktycznie zero wiatru. Termometr wskazywał 33 stopnie. Nie miałam ochoty w taką pogodę gdzieś dalej śmigać. Na szczęście sąsiadka zapytała się, czy idziemy na rower. Ja z wielką chęcią się zgodziłam na lekką przejażdżkę. Obmyśliłam trasę, która prowadzi częściowo przez las, żeby móc się schronić prze słońcem. Niestety to nie był najlepszy pomysł. Po ostatnim deszczu i po teraźniejszych upałach nie pomyślałam, co się tam dzieje. Nie dość, że na każdym kroku kałuże to jeszcze chmara komarów od których nie mogłyśmy uciec. Madzia już była padnięta, chciała jak najszybciej do domu dlatego stwierdziłam, że przejedziemy skrótem, żeby szybciej wyjechać z lasu. I znowu to był błąd. Kompletnie pogryzione wpakowałyśmy się w krzaczory po szyję. A tam pokrzywy i jeżyny. Albo ja już się przyzwyczaiłam do takich atrakcji, albo jestem jakoś gruboskórna ale szczerze? W ogóle mnie to nie ruszyło. Niestety z tyłu słyszałam Madzię, jak co krok jęczała, że albo ją coś ukuło, albo coś ugryzło, albo się poparzyła. Trochę mi było głupio, bo to właśnie ja wyznaczyłam tą trasę. Już nawet nie wiedziałam co jest gorsze, ten upał czy te komary.
Już jak wyjechałyśmy przy ścieżce koło zalewu widziałam, jaka biedna jest zmarnowana. Mi też zaczęły się pojawiać bąble. I okazuje się, że jestem bardziej pogryziona niż się spodziewałam. Na razie będę omijała las z daleka.
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 40.25km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.37km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1048kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Wsiadam na rower, kierownicę łapię, po co dzień cały siedzieć na kanapie..." :D

Wtorek, 13 lipca 2021 · dodano: 13.07.2021 | Komentarze 0

Kolejny dzień, gdzie temperatura sięga powyżej 30 stopni. Na rowerze jednak odczuwa się ją inaczej. Przez pęd powietrza, wiaterek przyjemnie mnie owiewał. Pojechałam dzisiaj zobaczyć jak idą prace przy budowie S19. Cieszę się, że zrobili już wiadukty, po których można spokojnie przejechać na drugą stronę19-tki. Na razie ciężko mi sobie wyobrazić, jak to wszystko będzie wyglądało. Która to będzie droga serwisowa, a która ekspresówka. Mam nadzieję, że jak będzie to wszystko otworzone, nie wpakuję się na S19 ;D
Przynajmniej otwierają się nowe drogi i nowe możliwości :)
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 18.79km
  • Czas 01:37
  • VAVG 11.62km/h
  • VMAX 31.68km/h
  • Kalorie 337kcal
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Kross Lea
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sąsiedzki Ride

Piątek, 9 lipca 2021 · dodano: 09.07.2021 | Komentarze 0

Na kolację znowu zabrałam sąsiadów na przejażdżkę po okolicy. Tym razem podwyższyłam poziom i zrobiliśmy trochę więcej przewyższeń niż ostatnio. Chciałam im pokazać inne okolice niż poprzednio. Najlepsze jest to, że nie odjechaliśmy daleko od naszego bloku, a oni byli zdziwieni, że tak blisko nas jest tak pięknie.
Najgorsze jest to, że tak wymyśliłam trasę, żeby z wiatrem było przez las, a pod wiatr przez największe "górki". Trochę zmęczyłam moje towarzystwo, a zwłaszcza Wiktora. Madzia była zadowolona, że spala sporo kalorii ;D
Byłam strasznie zdziwiona, że nigdy nie byli w Starym Gaju i okolicach. A mieszkają w Lublinie już kilkanaście lat.
Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 80.57km
  • Czas 04:03
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 50.04km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 2114kcal
  • Podjazdy 433m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zobaczyć nowe asfalciki

Piątek, 9 lipca 2021 · dodano: 09.07.2021 | Komentarze 0

Po praktyczne tygodniu lenistwa i po miesięcznej "rozłące" z Mario, tym razem udało nam się ustawić na wspólną ustawkę. To, że ja w tym roku złapałam lenia, to pisałam 100 razy, ale nie jestem w tym samo. Mariuszowi (o dziwo!) też ciężko zebrać się, żeby się gdzieś przejechać. Dlatego dzisiaj zmotywowaliśmy się wspólnie.
Trasę miałam przygotowaną już kilka dni temu, ale nie mogłam się ogarnąć, żeby w końcu ją przejechać. Ostatnio cały czas tłumaczyłam sobie, że jest taki upał, że najlepiej to siedzieć w domu.
Trasa prowadziła nowo wybudowanymi wiaduktami i drogami. Przez budowę S19 okolica zmieniła się nie do poznania. Boję się, że jak wszystko w końcu puszczą, to nie będę wiedziała gdzie jechać :D W okolicach budowy, boczne dróżki też zyskały nową nawierzchnię. Jechaliśmy po nowo położonych dywanikach. Normalnie Polska w budowie :D
Było meega gorąco i duszno. Wiało też dość mocno. Średnia temperatura wyniosła 31 stopni, ale to przez to, że wyjechaliśmy dość wcześnie. Po południu licznik pokazywał praktycznie cały czas 33-35 stopni. Nawet się cieszyłam, że dość mocno wiało, bo ochładzało to powietrze, mimo, że pod wiatr bardzo ciężko się wracało.
Pozdrawiam,
Paulina.