Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 62.23km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 61.38km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1766kcal
  • Podjazdy 677m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokibicować

Środa, 3 sierpnia 2022 · dodano: 03.08.2022 | Komentarze 0

Dzisiejszy plan był prosty. Po śniadaniu pojechać sobie krótką rundkę, a następnie zajrzeć na trasę Tour de Pologne i pokibicować kolarzom.
Początek naszej trasy prowadził przez długi i dość stromy podjazd. Piotrek oczywiście popędził, a ja powoli toczyłam się do szczytu. Po drodze ustawione były wozy techniczne oraz samochody wyścigowe, ponieważ tego dnia miał dodatkowo odbyć się samochodowy Rajd Rzeszowski. Tak się złożyło, że na tym nieszczęsnym podjeździe stały praktycznie wszystkie startujące ekipy. No i gdy tak się wlekłam, nagle usłyszałam za sobą jakieś krzyki. Na początku myślałam, że to uczestnicy kibicują mi, żebym szybciej podjechała na górkę. Jednak gdy się obejrzałam, zauważyłam że jakiś mężczyzna biegnie za mną. Pomyślałam sobie, że pewnie chce mnie popchać :D ale okazało się, że biegł za mną z butelką wody, którą mi podał. Byłam w takim szoku, że ją wzięłam i oczywiście podziękowałam. Nie miałam ją gdzie schować więc tak wiozłam ją w jednej ręce i tylko patrzyłam się, gdzie Piotrek w końcu się zatrzyma i poczeka na mnie. Na szczęście miał ze sobą sakwy, więc tą wodę mieliśmy gdzie schować. Zdecydowanie to zapamiętam z całego dnia ;D
Gdy już zjechaliśmy z tej górki pojechaliśmy wzdłuż Sanu do Przemyskiego Parku Krajobrazowego. Przez ten Park prowadzi wąziutka asfaltowa droga, gdzie jest kompletny zakaz ruchu. Tym razem trasa była dosyć płaska, bo prowadziła przez dolinę Sanu. Następnie dotarliśmy do Babic, gdzie czekaliśmy ponad 3 godziny na kolarzy. Średnia temperatura wyniosła 26 stopni, więc nie było problemu z posiedzeniem sobie na słoneczku. Ustawiliśmy się w średnim miejscu. Nawet nie liczyliśmy na jakieś bidony. Na szczęście peleton się nad nami zlitował i 3 bidony padły w naszym kierunku. Przy Piotrku dodatkowo zatrzymywały się różne samochody (i zespołów i karetka :D) ponieważ stanął w dogodnym dla nich miejscu na zrobienie siku :D
Gdy już się wyścig zakończył wracaliśmy częściowo tak, jak jechali zawodnicy. Mogliśmy zobaczyć ile kibiców jest na trasie i poczuć się jak zawodowcy, bo niektórzy zaczęli nam "kibicować" i klaskać, a jeden chłopak nawet chciał, żebyśmy rzucili mu bidon :D








Pozdrawiam,
Paulina.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!