Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 57.48km
  • Czas 02:41
  • VAVG 21.42km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Kalorie 650kcal
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Umyć rower :)

Wtorek, 5 maja 2020 · dodano: 05.05.2020 | Komentarze 0

Długo biłam się z myślami, czy iść dzisiaj pojeździć. Na meteo.pl zobaczyłam, że po 11 będzie padać. Zajrzałam jeszcze na burzowo.info, żeby się przekonać czy to prawda. Deszczowe chmury były za Wisłą, więc stwierdziłam, że może zdążę przyjechać się przed deszczem. Wybiła punkt 9, a ja już wyruszyłam w drogę. Było dość pochmurno, ale na szczęście ani kropli nie spadło. Pojeździłam sobie po okolicy, żeby za daleko nie wyjeżdżać. Ale jak to zwykle bywa, praktycznie wszystko Lublin omija bokiem, bo chmury krążą dookoła, a w samym mieście nic.
Wracając, wstąpiłam jeszcze na myjkę, żeby umyć Fuji po moich wczorajszych przygodach. Jako, że robią dalszą część obwodnicy, to przez to jest multum błota na ulicy. Niestety przejeżdżając przez 19-tkę nieźle ten rower pobrudziłam. Miałam wczoraj jeszcze wstąpić i go umyć, ale niestety na myjce była kolejka, a mi się nie chciało czekać. Dzisiaj za to na szczęście nikogo nie było, więc mogłam spokojnie zmyć to błoto, które już zdążyło zaschnąć.
W końcu umyty Fuji
Stado owiec niedaleko Lublina. Dopiero pierwszy raz je zobaczyłam
Tym razem słońca brak :(
Widok z mostu na ścieżkę rowerową, którą później jechałam.




  • DST 100.45km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 50.76km/h
  • Kalorie 1192kcal
  • Podjazdy 677m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uciekając przed deszczem :D

Poniedziałek, 4 maja 2020 · dodano: 04.05.2020 | Komentarze 0

Po majówce, w której pogoda była niepewna, przyszedł czas na poniedziałek. W prognozie pogody na dzisiaj zapowiadali piękny dzień, bez deszczu. Zaplanowałam sobie setkę, żeby w końcu zaliczyć majowe Grand Fondo. Wyznaczyłam trasę jak zwykle po nowych terenach, żeby zobaczyć jakie jeszcze ścieżki na mnie czekają. Drogi prowadziły przez malownicze tereny. Dookoła pagórkowate pola. Dzięki temu, że ostatnio padało, zrobiło się mega zielono, co spowodowało, że było jeszcze piękniej niż ostatnio. Gdy już wracałam zorientowałam się, że mam za sobą ciemne chmury. Kolega, będący na trasie, wysłał mi wiadomość, że pada i mnie zmoczy :D Na szczęście tak się nie stało. Uciekłam do domu w odpowiednim momencie. Jak już dojechałam, to nieźle się zachmurzyło, ale jak na razie deszczu w Lublinie nie widać.
Widok na pola. Jeszcze cudownie świeci słońce
Ładnie się zazieleniło po ostatnich deszczach
Te płyty mnie prześladują :D
Podjechane, to teraz można zjechać
Zabytkowy dworek w Piotrowicach Wielkich
Pola i obłoki, takie dzisiaj miałam widoki

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 61.48km
  • Czas 02:40
  • VAVG 23.05km/h
  • VMAX 37.44km/h
  • Kalorie 645kcal
  • Podjazdy 242m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Boczkiem, boczkiem...

Sobota, 2 maja 2020 · dodano: 02.05.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj miałam z Piotrkiem zaliczyć majowe Grand Fondo. Jednak patrząc na prognozę pogodę stwierdziłam, że nie wyrobilibyśmy się z powrotem przed deszczem. Dlatego każdy pojechał w swoją stronę i swoim tempem.
Chciałam sprawdzić jedną z dróg, więc siadłam rano przed kompem i narysowałam sobie trasę tak, żeby przez nią przejechać. Oczywiście okazało się, że to droga gruntowa. Na szczęście był tam ubity szuterek, gdzie spokojnie szosą mogłam jechać tak jak po asfalcie.
Pogoda dopisała. Wiatru nie było praktycznie wcale, przez to naprawdę super mi się kręciło. Wprawdzie z setki wyszły nici, ale i tak kolejny dzień majówki uważam za udany.
Piękna słoneczna pogoda, przed przyjściem burzowych chmur
Na szczęście po ostatnich deszcach, stawy napełniły się wodą :)

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 49.31km
  • Czas 02:59
  • VAVG 16.53km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • Kalorie 909kcal
  • Podjazdy 292m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówkowy terenik :)

Piątek, 1 maja 2020 · dodano: 01.05.2020 | Komentarze 0

Pomysły na dzisiejszą były różne. Padło jednak na Rometa i jazdę w terenie. Prognozy zapowiadały deszcz i burzę po południu, więc nie chciałam wyjeżdżać gdzieś daleko od domu. Ostatnio coś popadało, zetem miałam nadzieję, że nie będę grzęzła w piachu. No i fakt w piachu nie grzęzłam, ale w błocie tak :D Nie spodziewałam się, że popadało AŻ tak bardzo, że w polach pojawiły się wielkie kałuże. Zrobiłam sobie jazdę rekreacyjną przede wszystkim po drogach gruntowych. Niby miał być dość silny wiatr, ale jechałam tak wolno, że nawet nie poczułam z której strony i z jaką siłą wieje.

Trochę strach, przejeżdżać przez ten
Zabłocony Romet w rzepaku
Budowa ekspresówki idzie pełną parą
Bystrzyca

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 77.18km
  • Czas 03:34
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 45.36km/h
  • Kalorie 914kcal
  • Podjazdy 359m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Cieplutko :)

Środa, 29 kwietnia 2020 · dodano: 29.04.2020 | Komentarze 0

Jak wczoraj pisałam, że było ciepło tak dzisiaj powinnam napisać, że był upał ;) Już nie miałam wątpliwości, czy założyć krótkie spodenki. Dzisiaj już kompletnie żałowałam, że nie założyłam koszulki z krótkim rękawkiem. Zegarek pokazywał mi 23 stopni O.o Nie wiem, na co ja jeszcze czekam. Była tak piękna pogoda, że można byłoby przejechać jakiś "konkretniejszy" dystans, jednak prognozy pokazywały deszcz i burze po południu. Pisząc to po godzinie 16, na razie widzę tylko ciemne chmury. Żeby nie było, że jak zwykle wszystko przejdzie bokiem. Naprawdę marzę o deszczu, zwłaszcza w nocy, aby się dobrze spało ;) Jak wcześniej pisałam, jadąc Rometem po polach, najbardziej widać było tą suszę. Jednak dzisiaj zauważyłam, że nie trzeba wjeżdżać w teren, żeby jej doświadczyć. Wszędzie się kurzy, dosłownie WSZĘDZIE. Wiatr przywiewa piach z pobliskich pól i jadąc drogą asfaltową, czułam się jakbym wyjechała z jakiegoś terenu. Także deszczu, czekamy na Ciebie.

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 82.33km
  • Czas 03:48
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Kalorie 873kcal
  • Podjazdy 481m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu w krótkich gaciach :D

Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 28.04.2020 | Komentarze 1

No i stało się. Pierwsza wiosenna opalenizna jest. Już nie tylko na nosie :D Patrząc na dzisiejszą prognozę pogodę, stwierdziłam, że w końcu muszę założyć krótkie spodenki. Bo jak nie dzisiaj to kiedy?  Na początku jak wyjechałam, było ok 15 stopni, więc zastanawiałam się czy jednak nie wrócić i założyć długich spodni. Jednak z czasem robiło się coraz cieplej i w pewnym momencie, zaczęłam żałować, że nie założyłam koszulki z krótkim rękawkiem. No ale wkrótce i na nią przyjdzie pora. Wczoraj pojechałam na południe, to dzisiaj na północ w stronę Garbowa. Tam też są świetne trasy. Dróżki praktycznie w ogóle nie uczęszczane (chyba tylko jedynie przez rowerzystów :D ). Szkoda tylko, że mam tam kiepski wylot, bo muszę się przetarabanić przez część miasta, żeby tam dotrzeć.
Taka susza, że nawet łabędzie chodzą po wodzie.
Psia górka
Pięknie pachną kwitnące jabłonie
Taki jest urok wiosny
Droga wśród pól
Rzepak i ja
Tatuaż, mówiący wszystko... ;)

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 126.36km
  • Czas 05:46
  • VAVG 21.91km/h
  • VMAX 53.64km/h
  • Kalorie 1403kcal
  • Podjazdy 823m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Batorz - od dzisiaj mój ulubiony kierunek <3

Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · dodano: 27.04.2020 | Komentarze 0

Nigdy nie powiedziałabym, że okolice Batorza staną się tym miejscem, do którego będę chciała jeździć. Zawsze unikałam tych okolic, gdyż jest tam mnóstwo podjazdów, których nienawidzę. Kierowałam się zatem w takim kierunku, gdzie jest ich jak najmniej. Jednak gdy zmieniłam tylną kasetę z 28 na 34 nie są one tak straszne jak kiedyś. Robię tak zwany młynek i jadę do przodu :) Przez to nie wkurzam się, że mam jakiś podjazd przed sobą, a podziwiałam piękne widoki. I tak było właśnie dzisiaj. Mogłam zobaczyć daleki horyzont, na którym było widać pofałdowane i zazielenione pola. Tak, zakochałam się w tym widoku. Czasami naprawdę warto się "pomęczyć", żeby na końcu otrzymać taką nagrodę.









Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 64.87km
  • Czas 02:55
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 35.28km/h
  • Kalorie 672kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam przy niedzieli

Niedziela, 26 kwietnia 2020 · dodano: 26.04.2020 | Komentarze 0

Po dniu przerwy postanowiłam przejechać się po okolicy i sprawdzić kilka nowych dróżek. Na szczęście plan się udał. Było trochę chłodniej niż ostatnio ale dzięki temu, że świeciło słońce jakoś specjalnie nie odczuwało się tej temperatury. Na polach widać już praktycznie rozkwitnięty rzepak. Jeszcze kilka dni, a sesje zdjęciowe zaczną się na dobre. Mimo, że dzisiaj niedziela handlowa. to na ulicach jako takiego ruchu nie było. Gorzej to wyglądało na ścieżce rowerowej koło zalewu. Widać, że wypuścili już ludzi z domów, a oni  wykorzystali to na maksa. A tak było pięknie...

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 79.47km
  • Czas 04:35
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 37.08km/h
  • Kalorie 1182kcal
  • Podjazdy 415m
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka krajoznawcza <3

Piątek, 24 kwietnia 2020 · dodano: 24.04.2020 | Komentarze 0

Tym razem jazda w terenie. Pojechaliśmy z Mario poszukać nasypu kolejowego z II wojny światowej. Jeden znajduje się w okolicach Chodla. Trochę się go naszukaliśmy, bo był on nieźle ukryty w głębi lasu. Drugi zaś jest w Niedrzwicy, ale już tam wiedzieliśmy już gdzie jechać (jako, że Mario jest z Niedrzwicy, od razu zaprowadził mnie na miejsce).
Dzisiejsza jazda odbyła się przede wszystkim po gruntówkach. Byłam w szoku ile jest tam dróg szutrowych i piaszczystych, z których można spokojnie stworzyć nowe, ciekawe trasy. Na dodatek pogoda bardzo nam dopisała. Słońce i 19*C spowodowało, że trochę żałowałam, że nie wzięłam w końcu krótkich spodenek. Ale co się odwlecze to nie uciecze :)
Ścieżka prowadząca wzdłuż rzeczki
Nasyp kolejowy w Niedrzwicy
Nasyp kolejowy w lesie
Jazda po piachu nie jest wcale prosta

Pozdrawiam,
Paulina.




  • DST 83.38km
  • Czas 03:42
  • VAVG 22.54km/h
  • VMAX 48.20km/h
  • Kalorie 902kcal
  • Podjazdy 418m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalony nos Ride :D

Czwartek, 23 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 0

Kolejny dzień na rowerze. Temperatura była już znacznie wyższa niż w poprzednich dniach. Zmieniłam zatem ciuchy na lżejsze. Jeszcze nie jestem na tyle odważna, żeby jechać z krótkimi nogawkami. Pojechałam tym razem na zachód, w okolice Borzechowa. Na szczęście udało mi się tym razem wyznaczyć trasę tak, aby nie natrafić na żadne drogi gruntowe. Podczas powrotu, dołączyłam się trochę do napotkanego kolarza. Rozśmieszyło mnie jego pytanie "Pani już po treningu?" :D Po pierwsze ja taka Pani, że ho ho :) Po drugie mam tyle wspólnego z trenowaniem, co prostytutka z cnotą (tekst posłyszany i zacytowany :D ). Ale jak to zawsze powtarzam, co się nie do jeździ, to się do wygląda ;)
Na dodatek słońce dzisiaj tak mocno przygrzewało, że opaliłam sobie nos całkowicie. Teraz już masakrycznie odznacza się na mojej bledszej twarzy :D
Gładziutki dywanik, nówka sztuka, nieśmigana
Zjazd i podjazd jeszcze przedemną
Kwitnące jabłonie

Pozdrawiam,
Paulina.