Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 106.06km
  • Czas 05:13
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 42.48km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 2692kcal
  • Podjazdy 561m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolarstwo przygodowe :D

Piątek, 26 marca 2021 · dodano: 26.03.2021 | Komentarze 0

Dzisiaj plan był ambitny, a wyszło jak wyszło :D Ale w sumie nie narzekam.
Zaczęło się od tego, że ustawiliśmy się z Mario na konkretny dystans i konkretną trasę. Prowadziła on koło Mario, więc powiedział, że będzie czekał koło domu. Tak więc wyjechałam zadowolona, bo pogoda zapowiadała się cudownie, a i wiatru miało prawie wcale nie być. Po 10 km jazdy poczułam jakieś "dycanie". Odwróciłam się, a tam flak na tylnym kole. Powietrze schodziło baaardzo powoli. Myślałam, że mając antyprzebiciowe super opony continental grand prix 5000 nic nie jest mi straszne. A jednak. Nic nie wygra z kawałkiem szkła. Trochę się przestraszyłam, bo pierwszy raz mnie to spotkało (to znaczy dętkę przebiłam nie raz, ale zawsze był ktoś, kto mnie ratował :D ). W panice zadzwoniłam do Mario, żeby wyjechał wcześniej i mi pomógł. Stwierdziłam jednak, że zanim przyjedzie to chociaż spróbuję poradzić sobie sama. I niespodzianka! Udało się. Trochę się pomęczyłam ze zdjęciem opony ale później wszystko poszło z górki. Mario przyjechał już na gotowe i tylko napompował mi koło. Takie sytuacje uczą i pokazują, że nie muszę już się martwić i poradzę sobie sama  :D
Ustaliliśmy więc, że z zaplanowanej trasy wyjdą nici, więc stwierdziliśmy, że będziemy improwizować. No i jak to my chcieliśmy sprawdzić jedną drogę, a niestety okazała się gruntową. Na szczęście był to ładnie uklepany piasek więc przez jakieś pół kilometra jechaliśmy spokojnie przez las :)
Ogólnie trasa minęła dość przyjemnie. Najgorzej było w okolicy Chodla. Tam jakiś dziwnie duży ruch, a i kierowcy jacyś poddenerwowani. To udzieliło się i mi dlatego jak najszybciej chciałam stamtąd wydostać. Ale przynajmniej seteczka wpadła i powoli zaczynam się wkręcać w rower.




Pozdrawiam,
Paulina.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!