Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 107.15km
  • Czas 05:17
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Idealna pogoda na zaliczenie listopadowego Grand Fondo :|

Sobota, 2 listopada 2019 · dodano: 22.11.2019 | Komentarze 0

Tytuł to oczywiście ironia. Ale zacznę od początku. Plan był prosty. Jedziemy wraz z Mariem (Mariobiker) i Piotrkiem (De5troy3r) do Rejowca pociągiem, tam wysiadamy i lecimy z powrotem do Lublina odwiedzając przy tym zamek w Krupem i "piramidę" w Krynicy (albo pobliżu). Wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby nie to, że było dosyć chłodno. W sumie nawet nie zatrzymywaliśmy się zbytnio, żeby nie tracić tego ciepła. Oprócz tych dwóch planowanych miejsc do odwiedzenia, pojechaliśmy jeszcze na obiad do Krasnegostawu. Wiało niemiłosiernie i to jeszcze w twarz. Jazda szła przez to tragicznie. Dojeżdżając do Żółkiewki cieszyliśmy się, że już będzie typowo z wiatrem. Nie nacieszyliśmy się jednak za długo, bo po 10 km jazdy z wiatrem zaczął padać deszcz. Najpierw leciutko a z czasem coraz bardziej. To była niezła szkoła przetrwania, ale pierwsza setka w listopadzie wpadła.
Piramida w lesie niedaleko Krynicy
Zdjęcie ruin zamku w Krupym

Pozdrawiam,
Paulina




  • DST 69.41km
  • Czas 03:38
  • VAVG 19.10km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Sprzęt Romet NYK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gravelowo z Piotrkiem :)

Piątek, 1 listopada 2019 · dodano: 22.11.2019 | Komentarze 0

Początek listopada i piękna pogoda. Dobrze zapowiadający się miesiąc. Zatem wybraliśmy się gravelami z Piotrkiem (kolegą z Gdyni) po okolicznych dróżkach. Wyznaczyłam trasę drogami, którymi jeszcze nie jechałam, przez co to była niespodzianka dla mnie i dla Niego. Drogi były różne, od polnych, przez leśne, aż po zwykły asfalt. Trasa bardzo mi się podobała i zapewne powtórzę ją sama nie raz. Może tym razem dla odmiany ją odwrócę , ot tak, żeby było inaczej :D
Ja na moim gravelu
Niecodzienny przystanek koło Borzechowa
Budowa obwodnicy Lublina i wielkie rozkopy
Pozdrawiam,
Paulina