Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy paulina91.bikestats.pl
  • DST 132.30km
  • Czas 05:54
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 43.32km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 3625kcal
  • Podjazdy 722m
  • Sprzęt Fuji Transonic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Wisłę

Sobota, 25 czerwca 2022 · dodano: 25.06.2022 | Komentarze 0

Piękna sobota, więc jak z niej nie skorzystać. Średnia temperatura wyniosła 29 stopni, ale na szczęście tragedii nie było. Wiatr skutecznie nas ochładzał.
Wybraliśmy się z Piotrkiem na wspólną wycieczkę za Wisłę. Plan był prosty.
Na początku polecieliśmy z wiatrem do Janowca na prom. Gdy się przedostaliśmy za Wisłę, zjedliśmy tam obiad, a następnie pojechaliśmy na zobaczyć tamtejszy zamek. O dziwo, ludzi praktycznie wcale nie było, więc mogliśmy spokojnie posiedzieć i popodziwiać widoki. Stamtąd wyruszyliśmy na mniej popularny prom do Bochotnicy. Jako, że wszędzie były pustki, zastanawialiśmy się, czy w ogóle on pływa. Staliśmy i spokojnie czekaliśmy na niego. Po kilkunastu minutach, zapytaliśmy Pana, który akurat koło nas przechodził, jak to jest z tym promem. On odparł, że jakbyśmy byli samochodem, to powinniśmy zatrąbić, albo pomrugać długimi. Nam niestety pozostało machanie. I przez pewien czas machałam "jak głupia", bo widziałam, że ktoś na tym promie jest, ale nie patrzy w naszym kierunku. Na szczęście po kilku minutach, ktoś wreszcie nas zobaczył i uruchomił silnik. I tak z powrotem znaleźliśmy się po "naszej stronie". Tam już pozostało nam pod wiatr przemęczyć się z powrotem do domu. Zahaczyliśmy po drodze o sklepy, bo temperatura i wiatr w twarz dawały o sobie znać.
Oczywiście nie obyło się bez odcinków specjalnych, czyli tak zwanych szutrów. Tak to jest jak się wyznacza trasę nieznanymi drogami. Piotrkowi to nie przeszkadzało, bo jechał gravelem. Ze mną było gorzej, ale moje Fuji nie jedną przygodę ze mną przeżyło :D
Jedną drogę wybrałam świadomie, bo wiem, że mieli w tym roku robić tam asfalt i chciałam sprawdzić na jakim jest etapie. Za jakiś czas będę mogła tam spokojnie szosą pojechać, bo droga jest już poszerzona i widać, że niedługo tam będą lać nowy dywanik :D






Pozdrawiam,
Paulina.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!