Info
Ten blog rowerowy prowadzi paulina91 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 31899.54 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.64 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 165567 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec18 - 0
- 2022, Maj15 - 0
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec13 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń11 - 2
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad3 - 2
- 2021, Październik9 - 0
- 2021, Wrzesień10 - 2
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec14 - 2
- 2021, Maj12 - 0
- 2021, Kwiecień9 - 0
- 2021, Marzec12 - 0
- 2021, Luty11 - 0
- 2021, Styczeń18 - 0
- 2020, Grudzień10 - 0
- 2020, Listopad21 - 3
- 2020, Październik20 - 1
- 2020, Wrzesień20 - 1
- 2020, Sierpień18 - 10
- 2020, Lipiec20 - 3
- 2020, Czerwiec24 - 9
- 2020, Maj23 - 2
- 2020, Kwiecień24 - 18
- 2020, Marzec21 - 16
- 2020, Luty22 - 17
- 2020, Styczeń26 - 4
- 2019, Grudzień19 - 7
- 2019, Listopad16 - 3
- DST 212.95km
- Czas 08:35
- VAVG 24.81km/h
- VMAX 57.96km/h
- Kalorie 2096kcal
- Podjazdy 964m
- Sprzęt Fuji Transonic
- Aktywność Jazda na rowerze
Trasa Brevet Szczebrzeszyn 2020 ?
Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 05.07.2020 | Komentarze 0
Weekend zdecydowanie dopisał pod względem pogodowym i rowerowym. Dzisiaj z Piotrkiem, Mario i Adamem postanowiliśmy objechać trasę Brevetu, który miał odbyć się w maju. Niestety koronawirus doprowadził do tego, że został odwołany.
Wyruszyliśmy zatem z miejsca startu i mety, czyli z Szczebrzeszyna. Ja z Piotrkiem i Adamem przyjechaliśmy tam samochodami, zaś Mario rowerem. Trasa prowadziła przez typowe Roztoczańskie tereny. Byliśmy nią zachwyceni! Naprawdę wielki szacunek dla Adama Biczaka za jej wyznaczenie. Widoki były tak cudne, że z tego wrażenia zapomniałam zrobić chociaż kilku zdjęć :D Ekipa też się do tego przyczyniła. Bo z turystyki, wyszła "żwawa" dwusetka, więc nie miałam się kiedy zatrzymać, żeby chociaż wyjąć telefon :D
W Józefowie zjedliśmy pizzę. Tak się najadłam, że ledwo co się ruszałam przez kolejne 20 km. Najgorsze było to, że właśnie wtedy czekały nas najgorsze podjazdy. Chłopaki stwierdzili, że co tydzień trzeba organizować wypad na Roztocze, bo naprawdę widoki i drogi są przecudowne. A rowerzystów jest tam co niemiara.
Pozdrawiam,
Paulina.